czwartek, 7 stycznia 2016


Dzięki Alison, zmobilizowałam się do napisania dzisiejszego posta.
Może teraz będziemy częściej tu zaglądać, wszak mam teraz więcej czasu dla siebie i koteczka.

Timon, Timek, Timuś, Timulek, Nynek, Nynuś, Kiciuś, Kiciulek..... można zgłupieć od ilości imion koteczka, ale Timek chyba wie, że to o niego chodzi. Reaguje na wszelkie zawołania, a na hasło "chodź otworzę ci okno" biegniemy na wyścigi kto pierwszy dopadnie się do okna (okno jest osiatkowane oczywiście :-) )
Mój kochany kocur jest cudny i ciągle się zmienia, fizycznie i mentalnie. Ma sylwetkę dorosłego kocura i coraz łagodniejszy charakter, uwielbia gonitwy za aluminiową kulką lub zabawę w berka z pańcią. Taki rudy słodziak.
Teraz trochę goryczy wyleję, w październiku zachorowałam na infekcję górnych dróg oddechowych. Leczyłam się około dwóch miesięcy a kaszel nie mijał. Internista rozłożył ręce i wysłał do alergologa.
..... wstępna diagnoza to prawdopodobnie astma, za miesiąc będę mieć spirometrie i testy alergiczne, podejrzenie uczulenia na sierść kota, psa itd. Nie muszę pisać, że wizja rezygnacji z posiadania kota doprowadziła mnie do rozpaczy. Nie ma takiej opcji, kot zostaje. Muszę dać radę.
Pozdrawiam