Główny bohater ma się dobrze, miłość kocia do pańciów kwitnie.Coraz częściej daje dowody sympatii do człowieka, lubi mizianko ale tylko za przyzwoleniem pana kotka jeśli ma ochotę. Chętnie towarzyszy w codziennych czynnościach a nawet czasem utrudnia. Co widać, tylko na chwilkę otworzyłam szufladę, na moment się odwróciłam... i co kot już leży i nie pozwolił się wyrzucić.
Poszłam na balkon, który robi za składzik różnych gratów po remoncie... no i ciekawski Timon już adoptował karton.
Pozdrawiam.
Koci język: to moje, tamto moje, szufladka moja, karton mój... wszystko moje :)
OdpowiedzUsuńTimon robi jak Andrzej - jest zawsze i wszędzie obok :) No i w każdej szufladzie i w każdym kartonie, typowy kot :D Pozdrawiamy! :)
OdpowiedzUsuńKażdy posiadacz kota zrozumie to doskonale! Z chłopakiem przed wydaniem mieliśmy 4 małe kociaki, teraz zostały już tylko dwie kotki, ale dalej psocą i rozrabiają tak samo! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!