Mianowicie Timon tak jak inne kotki uwielbia piłeczki z foli aluminiowej, wszelkie rodzaju wędki itd., ale jest taka zabawa gdzie nasz pupil dostaje kociej szajby.
To jest fasolka szparagowa, wyczuwa ją z daleka i będzie tak długo krążyć koło zakupów aż uda mu się do niej dostać. Ta zabawa trwa bez końca, biega z fasolką w pyszczku, podrzuca ją, razem z tą fasolką turla się po podłodze, potem przynosi mi pod nogi i czeka żeby mu ją rzucić i tak przez 15 minut takiej zabawy, kocię pada i regeneruje siły do ponownych wygłupów.
Nie mam zdjęć z samej zabawy z fasolką, ponieważ kot jest w ciągłym ruchu i zdjęcia są rozmazane.
Poniżej foty z kociej asysty podczas krojenia fasolki, kotu udało się ukraść parę fasolek.
To jest kontroler jakości fasolki hi hi hi
OdpowiedzUsuńJeszcze z takim kocim zamiłowaniem się nie spotkałam ;) Pomysłowy Timon, ale każdy może mieć jakąś pasję ;)
OdpowiedzUsuńToż to fasolka to najfajniejsza zabawka dla kotka .... ;-)
OdpowiedzUsuńMoje kotecki uwielbiają !!!
Wszystkie wyszukane zabawki ze sklepu idą w kąt :-)
Wspaniały asystent w kuchni. U mnie to by ta szparagówka wylądowała na podłodze albo łobuzy po katach pochowali :)
OdpowiedzUsuń