Kiedyś pisałam, że Timon nie jest miziakiem i pieszczochem, powoli zauważam, że mu się zmienia. Są dni kiedy uwielbia się ocierać o nogi, a wzięty na ręce wytrzymuje znacznie dłużej, machanie ogonem to oznaka,że lepiej go postawić na podłogę. Są noce kiedy przychodzi spać w moje nogi, bliżej już nie. Nad ranem bladym świtem, podchodzi powoli i siada na klatkę piersiową i cichutko miauczy. Próbuje mnie obudzić aby się nim zająć. Uwielbia zabawy z papierkami po cukierkach lub zabawy z wędką, poniżej zamieszczam foty zabawy z wędką.
Lubię to :)
OdpowiedzUsuńKochany jest ot co :-)
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam kocie pobudki i pomyslec ze na poczatku mnie to strasznie denerwowało :-)