niedziela, 4 stycznia 2015

Święta, święta i po świętach. Mój biedny kot jakoś przeżył ten okres. W wigilię nasze mieszkanie było pełne ludzi, którzy okazywali żywe zainteresowanie Timonem. Kot był bardzo dzielny i ostrożny. Mistrz oazy spokoju i wytrwałości na zaczepki.
Choinka jest cała, co prawda stoi na komodzie i nasza kiciunia nie jest nią w ogóle zainteresowana. Ani błyszczące bombki, ani migoczące światełka nie wzbudziły zainteresowania kota.
Gorzej było w Sylwestra, niestety fajerwerki za oknami zestresowały nam kota. Mieszkam we Wrocławiu, prawie w centrum więc wybuchy zaczęły się na długo przed północą, trwały jeszcze po 0:00 długo, długo.
Był bardzo czujny i nie mógł znaleźć sobie miejsca, raz chciał przebywać z nami a raz chował się do drugiego pokoju pod ubraniami.
Nareszcie okres świąteczny minął, kot jest taki jak zawsze.
Poniżej zamieszczam fotki Timona, który jest na 100% moim kotem, jak jestem w domu kot prawie wszędzie mi towarzyszy, tutaj uprawiam prace naprawczo-dziewiarskie, a obok kocie towarzystwo.





Pozdrawiamy serdecznie i życzymy Szczęśliwego Nowego Roku 2015.

3 komentarze:

  1. Rany! Najpierw zładowały się zdjęcia a potem tekst i wyglądało to jak operacja na poddanym narkozie Timonku. Tfu, tfu, aż wypluję i przepluję takie skojarzenie. Zdrówka, zdrówka, zdrówka!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio widziałam go śpiącego w twojej torebce, teraz pod dekielkiem. Co będzie następne? Rób koniecznie zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najwspanialsze towarzystwo w kazdych pracach :-)
    Uwielbiam moich kocich asystentów :-)
    Mizianki dla kotecka :-)

    OdpowiedzUsuń